poniedziałek, 28 sierpnia 2017

KARMIENIE PIERSIĄ INACZEJ




Dlaczego warto nie rezygnować z karmienia piersią pomimo przeciwności losu?

Karmienie mieszane zabiera więcej czasu, niż samo przystawianie dziecka do piersi. Wydłuża się o czas, który trzeba poświęcić na ściągniecie pokarmu za pomocą laktatora.  Z doświadczenia wiem, że można się do tego przyzwyczaić, biorąc przede wszystkim pod uwagę korzyści dla dziecka:

- mleko matki idealnie dopasowuje się do potrzeb dziecka, o różnych porach dnia i w całym przebiegu karmienia
-zmiany składu i efektywność produkcji mleka, zapewniają utrzymanie zawartości składników odżywczych 
-skład mleka dopasowuje się do możliwości trawiennych niemowlęcia
-dzięki obecności immunoglobulin, laktoferyny, limfocytów B, białek dopełniacza oraz makrofagów niemowlę chronione jest przed zakażeniami przewodu pokarmowego i układu oddechowego
- obecne w pokarmie enzymy wspomagają trawienie tłuszczy i węglowodanów

 Dla organizmu matki karmienie piersią również ma szereg korzyści:
-pomaga szybciej wrócić do formy po ciąży
-sprzyja obkurczaniu macicy
-zmniejsza ryzyko wystąpienia krwotoku poporodowego (przez działanie oksytocyny)
-opóźnia wznowienie miesiączki (zmniejszenie utraty krwi pomaga zachować zapasy żelaza)
-działa jako naturalna forma antykoncepcji
-zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi, jajników oraz szyjki macicy 
-rozwija więź emocjonalną między matką i dzieckiem

Według najnowszych wytycznych  WHO zaleca się karmienie dziecka wyłącznie piersią do 6 miesiąca życia. Oznacza to iż niemowlę otrzymuje tylko mleko matki. Nie należy podawać innych płynów np. wody bądź soków.

Zachęcam Was serdecznie do odwiedzenia strony poświęconej idei karmienia piersią, którą prowadzi Dorota, propagatorka i pasjonatka.

mamymleko.pl




Piśmiennictwo:

"Żywienie, wpływ na zdrowie człowieka" Simon Langley-Evans

Zdjęcia pochodzą ze strony:
projekt-mamy-mleko

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

CAŁE TO KARMIENIE... wpis bardzo osobisty...




Czas temu zakończył się Tydzień Promocji Karmienia Piersią i poczułam ulgę...

O tym jak czasami ciężkie są początki macierzyństwa przekonała się niejedna z nas, i niejedna z nas niejednokrotnie przeżywała chwile zwątpienia. Tym bardziej, że czasami niezależne od nas okoliczności sprawiają, iż wyłączne karmienie piersią pozostaje w strefie marzeń.

Już będąc w ciąży, ze względu na ogromną ilość zalet dla dziecka i dla mnie wiedziałam,  że chcę karmić piersią. Ale jak to w życiu bywa nie przewidziałam tego, iż mój syn urodzi się z krótkim wędzidełkiem języka, do tego,  jak się później okazało nieoperacyjnym.
Zanim jednak pojawiła się diagnoza przeżywałam smutne chwile.
Tymek urodził się przez cesarskie cięcie, więc laktacja przyszła z opóźnieniem. Zadowolona z pojawienia się pokarmu, zrezygnowałam z dokarmiania młodego mlekiem modyfikowanym i cały dzień przystawiałam do piersi, bo ciągle był głodny. Według położnych może za słaby (urodzony w 38 tygodniu) żeby porządnie ssać, a może nerwusek, bo bardzo się piekli, tylko czasami serce mi pękało jak bidulek płaczem domagał się jedzenia. I tak to trwało, do momentu kiedy, przy kolejnym porannym ważeniu okazało się, że waga młokosa znowu poleciała w dół i lekarz zalecił, aby dokarmiać mlekiem modyfikowanym. Nasz pobyt w szpitalu wydłużył się przez to o jedną dobę.
Tak się zaczęło u nas karmienie mieszane.
Nadal przystawiam młokosa do piersi, zaprzyjaźniłam się z laktatorem oraz dokarmiam mlekiem modyfikowanym.

Solidaryzuję się z mamami, które tak jak ja walczą lub walczyły o każdą kroplę mleka,  
i którym podawanie mieszanek nie przyszło łatwo.
Nie traćmy energii na rozżalanie się, cieszmy się macierzyństwem.

Dziękuję wszystkim dobrym, życzliwym duszyczkom za wsparcie, w okresie, kiedy hormony urządzają niezły cyrk w organizmie świeżo upieczonej matki.









   
 


wtorek, 8 sierpnia 2017

NOWY ROZDZIAŁ

Kochani,
ponad miesiąc mnie tu nie było, za sprawą małego człowieka, który skradł całą moją dotychczasową uwagę, i z którym intensywnie się  poznajemy, odkąd 30 czerwca powitaliśmy go na świecie.

Przedstawiam Wam Tymoteusza.